___________________________________
Rozdział 2
Gdy
skończyliśmy, usłyszeliśmy jak ktoś bije nam brawo. Zaczęliśmy się rozglądać,
ale nie zauważyliśmy nikogo. Nagle z ciemnego kąta budynku, wyszedł jakiś łysy
mężczyzna. Trochę się przestraszyłam, wiec przysunęłam się do Fabiana, a ten
mnie objął. Zaraz za nim szła Kathy. Zdziwiło mnie to, ale się nie odzywałam.
-
Kim pan jest i co tutaj robi? – zapytała Alex.
-
Usłyszałem dźwięki dochodzące z tego budynku i weszłam tu – odpowiedział chłodno
mężczyzna.
-
Okay, skoro już się na patrzyłeś, to może pójdziesz? – syknął zdenerwowany
Fabian. Właściwie nie rozumiałam dlaczego tak go to wkurzyło. Ten facet wydawał
się całkiem miły…
-
Niestety nie pójdę – powiedział nieznajomy i uniósł prawą brew do góry. – Mam dla
was kuszącą propozycję.
-
Zamieniamy się w słuch – tym razem to ja odpowiedziałam. Moi przyjaciele mogli
by powiedzieć coś nieodpowiedniego i spłoszyć naszego gościa.
-
Otóż poszukuje młodych talentów – oświadczył mężczyzna. – Wy jesteście idealni.
Umiecie grać i śpiewać… Chciałbym podpisać z wami kontrakt.
Wszyscy
popatrzyliśmy na siebie zdziwieni. Umowę? Z nami? To było coś niesamowitego.
Każdy z nas zadawał sobie tylko jedno pytanie „Czy to aby nie jest tylko sen?!”.
Nie to nie był sen, to był najprawdziwsza prawda.
-
Zrobiłbym z was gwiazdy – kontynuował. – No wiecie… Koncerty, wywiady, fani. To
jak?
-
Kathy chodź do nas! – krzyknął Jack. – Musimy się chwilę zastanowić.
Przybliżyliśmy
się do siebie i zaczęliśmy rozważać propozycje nieznajomego. Sława to było
nasze odwieczne marzenie i teraz kiedy mogliśmy je spełnić, dlaczego mielibyśmy
się nie zgodzić? Przedyskutowaliśmy najważniejsze sprawy.
-
Przystajemy na twoją propozycje – oświadczył Fabian.
-
Doskonale! – ucieszył się mężczyzna. – Chodźmy do restauracji. Omówimy najważniejsze
sprawy i… Ja stawiam!
Wszyscy
razem udaliśmy się do lokalu, który wybrał nieznajomy. Przy stoliku ustaliliśmy różne rzeczy m.in. dodatkowe
lekcje śpiewu i gry na instrumentach, wybranie stylistki i inne takie
pierdoły. Chris, bo tak miał na imię
tajemniczy mężczyzna, podał nam swój numer telefonu, abyśmy mogli się spokojnie
kontaktować. Około 19 wszyscy rozeszliśmy się do swoich domów.
Otworzyłam
drzwi i uderzył mnie zapach alkoholu… Otóż to, moi cudowni rodziciele
odpoczywali na kanapie, a mówiąc ‘odpoczywali’ mam namyśli leżeli do góry
tyłkami i nie zwracali na nic uwagi. Nawet nie zauważyli, że wróciłam! Poszłam
do kuchni, zrobiłam sobie kolacje i udałam się do swojego pokoju. Jak zawsze
wieczorem, weszłam na twittera i napisałam
„Cudowny dzień spędzony z moimi „criminals” <3 @Jaa_ck
@Ale_xX @Fabuu @Just_in @Sweet_Kath”
Pod
moim wpisem posypały się komentarze innych znajomych. Tak, wiem to dziwne, ale
oprócz tej bandy miałam kilku kolegów i koleżanek. Co prawda, nie spotykałam
się z nimi codziennie na spacerach czy coś w tym stylu, ale bardzo się lubiliśmy
i starałam się utrzymywać z nimi kontakt. Przeczytałam je wszystkie i
uśmiechnęłam się do ekranu laptopa. Wcisnęłam przycisk #RT i wyłączyłam
komputer.
Obudziłam
się około godziny 6. Poszłam do łazienki się ogarnąć i zeszłam zrobić sobie
śniadanie. Usmażyłam sobie naleśniki i posmarowałam je dżemem. Chcecie wiedzieć
dlaczego zrobiłam sobie takie jedzenie? Dziś obchodziłam swoje 18-naste
urodziny! Zapewne nikt oprócz moich przyjaciół nie będzie o nich pamiętał, więc
postanowiłam w domu sama sobie umilać czas. Wsadziłam świeczkę do naleśników i
zaśpiewałam sobie „sto lat”. Zjadłam ze smakiem i tak jak zawsze rano, poszłam
oglądać telewizje. Nie skupiłam sięga bardzo na serialu, który oglądałam. Byłam
zajęta rozmyślaniem o dzisiejszym dniu. W szkole będzie jak zawsze, czyli
nudno. W domu jeszcze gorzej… Jedyną sprawą, która ratowała tej dzień, było
spotkanie z Chrisem, naszym nowym menadżerem. Póki co nikt nie mógł się
dowiedzieć o jego propozycji. Nawet rodzice nie mogli wiedzieć. Każdy z nas
zgodził się z tym zaleceniem, ponieważ nie chcieliśmy niczego zapeszać. Z
zamyślenia wyrwał mnie Radek.
-
Stoooo lat! Stooo lat! Niech żyje moje siostrzyczka! – krzyknął i wręczył mi
prezent. Byłam bardzo mile zaskoczona. Obdarowałam go uśmiechem i otworzyłam
paczkę. Były w niej dwa bilety do Hiszpanii oraz ulotka z
hotelem, który jak się okazało mój brat zarezerwował i opłacił specjalnie dla
mnie.
-
O mój Boże! – wyjąkałam. – Nie musiałeś!
-
Wiedziałem, że od zawsze chciałaś tam pojechać… - powiedział i przytulił mnie.
Pocałowałam go w policzek i jeszcze raz podziękowałam. Kto by pomyślał, że mój
brat, który zawsze mówił, że nic dla mnie nie zrobi, kupi mi bilet do
Hiszpanii?
7 godzin później
Znajdowaliśmy
się w wielkiej willi Chrisa. Siedzieliśmy w szóstkę na jednej sofie! Była naprawdę
ogromna. Podobnie jak cały salon. Ściany były pomalowane na biało, a na nich
wisiały zdjęcia naszego menadżera i innych zespołów, którymi pewnie się
zajmował. Było kilka dużych okien, przez
niektóre z nich widać było prywatny basen Chrisa.
-
Moi kochani, poznajcie Jessie! – oświadczył mężczyzna. – To wasza nowa
styliska.
-
Witam was – powiedziała miło kobieta. Wyglądała na jakieś 30 lat. Miała krótkie
blond włosy, ciemną karnacje i mocno niebieskie oczy.
-
Siemka! – wykrzyknęliśmy wszyscy jednocześnie.
2
godziny później
Siedzieliśmy
razem z naszą styliską oraz Chrisem i ustalaliśmy daty pierwszych koncertów.
Pierwsza trasa miała się odbyć 2 lipca, czyli za okrągłe dwa miesiąca.
Oczywiście pierwsze musieliśmy się trochę rozsławić. Wspólnie wymyśliliśmy
nazwę „Criminals”. Nasz menager nie
wiedział od czego ona powstała i lepiej, żeby tak póki co pozostało. Nagle
usłyszeliśmy dźwięk przychodzącego sms’a. Mężczyzna wyciągnął telefon z
kieszeni dżinsowych spodni i popatrzył na nas groźnie.
Czekam na więcej, ten rozdział wyjątkowo mnie zaciekawił :P haha a tak poza tym to moja 18-nastka też niedługo <3 Gratuluję Ci nowych obserwatorów i komentarzy, ale nie dziwię się bo blog ciekawy :) Zapraszam w wolnej chwili do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com :) Jesteś zainteresowana wzajemną obserwacją blogów? Bo chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;33 Gratuluję pomysłu ;3 czekam na nn ;pp
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńNaprawde super blog !!1
OdpowiedzUsuńRównież zaobserwowałam XD
Ekstra blog ^^ Czekam na kolejny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńczekam na więcej ^^
OdpowiedzUsuńjestem pod ogromnym wrazeniem ;O
OdpowiedzUsuń+ Obserwujemy?:)
http://tanecznedusze.blogspot.com/
Czekam na dalszy rozdział. :)
OdpowiedzUsuńps: dodałam Twojego bloga do zakładki "elita". Powiadamiać Cię o nowych notkach? Ty możesz robić to samo.:)
www.raaybooks.blogspot.com
Świetny rozdział! się zaczytałam :) Czekam na kolejny ! :)
OdpowiedzUsuńfajny , kurcze szkoda , że tak szybko się skończył czekam na kolejny ! ^-*
OdpowiedzUsuńtala-blogguje.blogspot.com
obserwujemy ?
Fajny blog,zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://antykompleks.blogspot.com/
Kocham !
OdpowiedzUsuńCzyli tak zaczyna się ich droga :)
A tak się zastanawiałam jak to będzie, i oto mam odpowiedz ! :)
Najbardziej podobał mi się fragment, jak śpiewała sobie "Sto lat". To poczucie humoru w tym opowiadaniu jest świetne i dzięki temu fajnie się czyta. Akcja ogólnie dzieję się bardzo szybko ;D
Pozdrawiam !