niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 2

OMG OMG OMG! 13 komentarzy? (jeden jest mój więc go nie licze :)) Jesteście cudowni! <3 Kocham was dziewczyny! ( jeżeli czyta to jakiś chłopak to ciebie również kocham :D) Nie wiecie nawet ile radości sprawiliście mi dodając te komentarze... Mam nadzieje, że będzie tak już zawsze! Do tego 5 obserwatorów... Nie no! Po prostu bosko! ;* 
___________________________________

Rozdział 2
Gdy skończyliśmy, usłyszeliśmy jak ktoś bije nam brawo. Zaczęliśmy się rozglądać, ale nie zauważyliśmy nikogo. Nagle z ciemnego kąta budynku, wyszedł jakiś łysy mężczyzna. Trochę się przestraszyłam, wiec przysunęłam się do Fabiana, a ten mnie objął. Zaraz za nim szła Kathy. Zdziwiło mnie to, ale się nie odzywałam.
- Kim pan jest i co tutaj robi? – zapytała Alex.
- Usłyszałem dźwięki dochodzące z tego budynku i weszłam tu – odpowiedział chłodno mężczyzna.
- Okay, skoro już się na patrzyłeś, to może pójdziesz? – syknął zdenerwowany Fabian. Właściwie nie rozumiałam dlaczego tak go to wkurzyło. Ten facet wydawał się całkiem miły…
- Niestety nie pójdę – powiedział nieznajomy i uniósł prawą brew do góry. – Mam dla was kuszącą propozycję.
- Zamieniamy się w słuch – tym razem to ja odpowiedziałam. Moi przyjaciele mogli by powiedzieć coś nieodpowiedniego i spłoszyć naszego gościa.
- Otóż poszukuje młodych talentów – oświadczył mężczyzna. – Wy jesteście idealni. Umiecie grać i śpiewać… Chciałbym podpisać z wami kontrakt.
Wszyscy popatrzyliśmy na siebie zdziwieni. Umowę? Z nami? To było coś niesamowitego. Każdy z nas zadawał sobie tylko jedno pytanie „Czy to aby nie jest tylko sen?!”. Nie to nie był sen, to był najprawdziwsza prawda.
- Zrobiłbym z was gwiazdy – kontynuował. – No wiecie… Koncerty, wywiady, fani. To jak?
- Kathy chodź do nas! – krzyknął Jack. – Musimy się chwilę zastanowić.
Przybliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy rozważać propozycje nieznajomego. Sława to było nasze odwieczne marzenie i teraz kiedy mogliśmy je spełnić, dlaczego mielibyśmy się nie zgodzić? Przedyskutowaliśmy najważniejsze sprawy.
- Przystajemy na twoją propozycje – oświadczył Fabian.
- Doskonale! – ucieszył się mężczyzna. – Chodźmy do restauracji. Omówimy najważniejsze sprawy i… Ja stawiam!
Wszyscy razem udaliśmy się do lokalu, który wybrał nieznajomy.  Przy stoliku ustaliliśmy różne rzeczy m.in. dodatkowe lekcje śpiewu i gry na instrumentach, wybranie stylistki i inne takie pierdoły.  Chris, bo tak miał na imię tajemniczy mężczyzna, podał nam swój numer telefonu, abyśmy mogli się spokojnie kontaktować. Około 19 wszyscy rozeszliśmy się do swoich domów.
Otworzyłam drzwi i uderzył mnie zapach alkoholu… Otóż to, moi cudowni rodziciele odpoczywali na kanapie, a mówiąc ‘odpoczywali’ mam namyśli leżeli do góry tyłkami i nie zwracali na nic uwagi. Nawet nie zauważyli, że wróciłam! Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie kolacje i udałam się do swojego pokoju. Jak zawsze wieczorem, weszłam na twittera i napisałam
„Cudowny dzień spędzony z moimi „criminals” <3 @Jaa_ck @Ale_xX @Fabuu @Just_in @Sweet_Kath”
Pod moim wpisem posypały się komentarze innych znajomych. Tak, wiem to dziwne, ale oprócz tej bandy miałam kilku kolegów i koleżanek. Co prawda, nie spotykałam się z nimi codziennie na spacerach czy coś w tym stylu, ale bardzo się lubiliśmy i starałam się utrzymywać z nimi kontakt. Przeczytałam je wszystkie i uśmiechnęłam się do ekranu laptopa. Wcisnęłam przycisk #RT i wyłączyłam komputer. 
Obudziłam się około godziny 6. Poszłam do łazienki się ogarnąć i zeszłam zrobić sobie śniadanie. Usmażyłam sobie naleśniki i posmarowałam je dżemem. Chcecie wiedzieć dlaczego zrobiłam sobie takie jedzenie? Dziś obchodziłam swoje 18-naste urodziny! Zapewne nikt oprócz moich przyjaciół nie będzie o nich pamiętał, więc postanowiłam w domu sama sobie umilać czas. Wsadziłam świeczkę do naleśników i zaśpiewałam sobie „sto lat”. Zjadłam ze smakiem i tak jak zawsze rano, poszłam oglądać telewizje. Nie skupiłam sięga bardzo na serialu, który oglądałam. Byłam zajęta rozmyślaniem o dzisiejszym dniu. W szkole będzie jak zawsze, czyli nudno. W domu jeszcze gorzej… Jedyną sprawą, która ratowała tej dzień, było spotkanie z Chrisem, naszym nowym menadżerem. Póki co nikt nie mógł się dowiedzieć o jego propozycji. Nawet rodzice nie mogli wiedzieć. Każdy z nas zgodził się z tym zaleceniem, ponieważ nie chcieliśmy niczego zapeszać. Z zamyślenia wyrwał mnie Radek.
- Stoooo lat! Stooo lat! Niech żyje moje siostrzyczka! – krzyknął i wręczył mi prezent. Byłam bardzo mile zaskoczona. Obdarowałam go uśmiechem i otworzyłam paczkę.  Były  w niej dwa bilety do Hiszpanii oraz ulotka z hotelem, który jak się okazało mój brat zarezerwował i opłacił specjalnie dla mnie.
- O mój Boże! – wyjąkałam. – Nie musiałeś!
- Wiedziałem, że od zawsze chciałaś tam pojechać… - powiedział i przytulił mnie. Pocałowałam go w policzek i jeszcze raz podziękowałam. Kto by pomyślał, że mój brat, który zawsze mówił, że nic dla mnie nie zrobi, kupi mi bilet do Hiszpanii?
 7 godzin później
Znajdowaliśmy się w wielkiej willi Chrisa. Siedzieliśmy w szóstkę na jednej sofie! Była naprawdę ogromna. Podobnie jak cały salon. Ściany były pomalowane na biało, a na nich wisiały zdjęcia naszego menadżera i innych zespołów, którymi pewnie się zajmował.  Było kilka dużych okien, przez niektóre z nich widać było prywatny basen Chrisa.
- Moi kochani, poznajcie Jessie! – oświadczył mężczyzna. – To wasza nowa styliska.
- Witam was – powiedziała miło kobieta. Wyglądała na jakieś 30 lat. Miała krótkie blond włosy, ciemną karnacje i mocno niebieskie oczy.
- Siemka! – wykrzyknęliśmy wszyscy jednocześnie.
2 godziny później
Siedzieliśmy razem z naszą styliską oraz Chrisem i ustalaliśmy daty pierwszych koncertów. Pierwsza trasa miała się odbyć 2 lipca, czyli za okrągłe dwa miesiąca. Oczywiście pierwsze musieliśmy się trochę rozsławić. Wspólnie wymyśliliśmy nazwę „Criminals”.  Nasz menager nie wiedział od czego ona powstała i lepiej, żeby tak póki co pozostało. Nagle usłyszeliśmy dźwięk przychodzącego sms’a. Mężczyzna wyciągnął telefon z kieszeni dżinsowych spodni i popatrzył na nas groźnie. 

12 komentarzy:

  1. Czekam na więcej, ten rozdział wyjątkowo mnie zaciekawił :P haha a tak poza tym to moja 18-nastka też niedługo <3 Gratuluję Ci nowych obserwatorów i komentarzy, ale nie dziwię się bo blog ciekawy :) Zapraszam w wolnej chwili do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com :) Jesteś zainteresowana wzajemną obserwacją blogów? Bo chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ;33 Gratuluję pomysłu ;3 czekam na nn ;pp

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawde super blog !!1
    Również zaobserwowałam XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekstra blog ^^ Czekam na kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem pod ogromnym wrazeniem ;O
    + Obserwujemy?:)
    http://tanecznedusze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na dalszy rozdział. :)
    ps: dodałam Twojego bloga do zakładki "elita". Powiadamiać Cię o nowych notkach? Ty możesz robić to samo.:)
    www.raaybooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział! się zaczytałam :) Czekam na kolejny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny , kurcze szkoda , że tak szybko się skończył czekam na kolejny ! ^-*
    tala-blogguje.blogspot.com
    obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny blog,zapraszam do mnie
    http://antykompleks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham !
    Czyli tak zaczyna się ich droga :)
    A tak się zastanawiałam jak to będzie, i oto mam odpowiedz ! :)

    Najbardziej podobał mi się fragment, jak śpiewała sobie "Sto lat". To poczucie humoru w tym opowiadaniu jest świetne i dzięki temu fajnie się czyta. Akcja ogólnie dzieję się bardzo szybko ;D

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Hej ♥
Jeżeli to czytasz, ponieważ chcesz skomentować mojego posta to wiedz, że cię kocham! ♥